Każdy ma swego Paduranu cz. II, czyli przekręt w Połańcu

Niedawno pisałem na łamach tego Forum (i nie tylko) o sędziach. Jako przykład złej sędziowskiej roboty podałem przypadki sędziów Paduranu i Redzińskiego.

Nie przypuszczałem, że słowa, którymi zatytułowałem swój felieton („Każdy ma swego Paduranu”) tak szybko zostaną potwierdzone w rzeczywistości.
Sędzia Szczepan Górczyński z Ostrowca Świętokrzyskiego „gwizdał” mecze wyjazdowe Garbarni dwukrotnie: w ubiegłym sezonie z Glinikiem w Gorlicach i wczoraj w Połańcu z Czarnymi.
Jego praca w Gorlicach tak została skomentowana przez Czo, który przeprowadzał bezpośrednią relację internetową z tego spotkania:

„Paweł Brak faulował w polu karnym Glinika... kto chce niech wierzy. Garbarni sędziowie zabrali dziś 2 punkty.”

Chodziło o sytuację, w której Adam Przeniosło zdobył dla Garbarni prawidłową bramkę, a sędzia dopatrzył się faulu Braka na zawodniku Glinika. Ostro protestującemu Darkowi Kuźmie pokazał jeszcze czerwoną kartkę.

Kto zna Czo, ten wie, że jeśli chodzi o ocenę pracy sędziów, to jest on zawsze powściągliwy. Moje i jego oceny arbitrów w kontekście Garbarni przeważnie diametralnie odbiegają od siebie. Nie widziałem tego meczu, ale jeżeli Czo napisał, że sędziowie okradli Garbarnię, to tak musiało być.

Wczoraj w Połańcu na własne oczy mogłem się przekonać, do czego sędzia Górczyński jest zdolny. Mecz w pierwszej połowie był wyrównany, szybki, obie drużyny miały po kilka sytuacji do zdobycia goli. W 44 minucie Garbarnia zdobyła prawidłowo bramkę, sędzia liniowy sygnalizował taki stan rzeczy, ale…

No właśnie „ale” i to wcale niemałe. Bóg i Władca Górczyński odgwizdał faul na bramkarzu Czarnych. Bramkarzu, którego fauluje własny obrońca!!! Skandal w biały dzień!!!
Całą sytuację sfotografował Buzdygan i na zdjęciu na stronie [link widoczny dla zalogowanych] widać dokładnie, co się działo w tej sytuacji.

Nie muszę chyba nikomu tłumaczyć, jakie znaczenie ma dla drużyny zdobycie gola w ciężkim wyjazdowym meczu tuż przed końcem pierwszej połowy. Takie samo znaczenie ma nieuznanie prawidłowo zdobytej bramki.
To teraz postawcie się w sytuacji zawodników Garbarni. Jedziesz 120 km, grasz ciężki mecz, zdobywasz tuż przed zejściem do szatni jakże cenne prowadzenie, a gość mający stać na straży przepisów w biały dzień je łamie!!! Szukasz w pamięci, że skądś już gościa znasz i przypominasz sobie, że w zeszłym sezonie w bliźniaczo podobnych okolicznościach pozbawił cię zwycięstwa!!!

Nieuznanie gola wbrew wszystkim logicznym przesłankom może świadczyć o nieuczciwości lub niechęci sędziego do drużyny zdobywającej bramkę. Zarówno jedno i drugie stanowi bardzo mocną przesłankę, aby Szczepan Górczyński dał sobie spokój z gwizdaniem, gdyż w przeciwnym razie wywoływany przez kibiców Garbarni Wrocław może już wkrótce stać się celem jego podróży już nie w charakterze rozjemcy…

Nie twierdzę, że Garbarnia wygrałaby ten mecz, bo Czarni zwłaszcza w drugiej połowie kilkakrotnie zaatakowali bardzo groźnie, ale Brązowi dzięki własnemu szczęściu i dobrej postawie w bramce Krzyśka Żylskiego wybrnęli z opresji. Twierdzę natomiast, że podyktowanie przy stanie 1:0 dla Czarnych karnego za czysty wślizg Marcina Pluty i pokazanie mu drugiej żółtej kartki było „upuszczeniem powietrza” z naszej drużyny przez (nie wiem nawet jak go nazwać, gdyż słowo arbiter użyte w jego kontekście zakrawa na kpinę) Szczepana Górczyńskiego. To był przysłowiowy „gwóźdź do trumny” dla piłkarzy Garbarni w tym meczu. Niech nie dziwią się działacze piłkarskiej centrali, że na stadionach ekstraklasy kibice skandują jej nazwę w haśle zaczynającym się na literę J. Sędziowie swoją postawą (taką jak opisana w tym tekście) sami się o to proszą.

Moim zdaniem RKS powinien wystąpić z wnioskiem do piłkarskiego związku o nieobsadzanie w charakterze rozjemcy Pana Szczepana Górczyńskiego w meczach z udziałem naszego Klubu. Może to nic nie da, ale za kilka lat, kiedy już odpowiednie służby śledcze zainteresują się wyżej wymienionym „pogwizdującym mecze” człowiekiem, ktoś zechce wysłuchać zeznań naocznych świadków przekrętu, jaki miał miejsce w Połańcu. Kto był, ten widział…

Górczyński zastanów się nad swoim życiem!!!

Na potwierdzenie moich słów wypowiedź trenera Krzysztofa Szopy z dzisiejszego "Dziennika Polskiego":

Nie słyszałem, aby trener Szopa kiedykolwiek wypowiadał się w ten sposób o arbitrach.

Górczyński przekręcił Garbarnię po raz drugi.

aNTY gÓRCZYŃSKI !!! TYLKO GARCA SIĘ LICZY !!!

Tekst został także zamieszczony na portalu

Na prośbę Redakcji został zmieniony tytuł i ostatni akapit tekstu.

[link widoczny dla zalogowanych]