Forum RKS Garbarnia Kraków Strona Główna


RKS Garbarnia Kraków
Forum Kibiców
Odpowiedz do tematu
Tuż przed rozpoczęciem
PE 099
Administrator

Dołączył: 07 Lis 2008
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków - Płaszów

Forumowicze - nim przejdziecie do meritum słówko wyjaśnienia...
Niniejszy tekst nadesłał do Administracji Forum na Forumowego maila użytkownik Koniaq z prośbą o zamieszczenie tekstu... Jako, że Forum powstało po to by każdy miał możliwość swobodnej wypowiedzi tekst publikujemy:



___________________________________________________________




Oszczędności potrzebne są wszędzie. Rozsądek jednak podpowiada, że w specyficznym klimacie, jakim jest Klub Sportowy, wszelkie zmiany regulaminów premiowania zawodników, trenerów a także roszad personalnych na stanowiskach trenerskich powinny odbywać się w odpowiednim czasie. Nie może być tak, że o kluczowych zmianach w wyżej wymienionych sprawach zainteresowani dowiadują się „za pięć dwunasta”, a w tym wypadku nawet „pięć po dwunastej”, tym bardziej że zmiany te mogą i wywierają wpływ na atmosferę panującą wśród zawodników i ich relacje z trenerami i działaczami. Wielokrotnie już wcześniej pisano o tym, że w tym sezonie zarówno pierwsza, jak i druga drużyna Garbarni mają bardzo duże szanse na awans do wyższej klasy rozgrywkowej. Myślałem sobie w swej naiwności, że działacze widząc to nie będą przeszkadzać zawodnikom i trenerom w tym, aby to boisko zweryfikowało prawdziwą wartość drużyny. Myślałem, że skoro zasiada w zarządzie tylu byłych piłkarzy, pamiętających lata świetności Garbarni, to będą oni dążyć do tego, aby przywrócić Klubowi należny blask i pozycję na futbolowym podwórku i wietrząc choćby cień szansy, pomogą zawodnikom w walce o sportowy sukces. A to, czy ta walka będzie wygrana, zostanie rozstrzygnięte na boisku. Tak było w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku, kiedy pomimo piszczącej w Klubie biedy Garbarnia trzykrotnie ocierała się o II Ligę, o włos przegrywając tę walkę z Victorią Jaworzno, Karpatami Krosno i Bałtykiem Gdynia. To dowodzi, ze nie można na działalność klubu sportowego patrzeć li tylko przez pryzmat książki rozchodów i przychodów, że potrzebna jest odrobina szaleństwa i wizjonerstwa, a także ambitne cele.
Tymczasem po reorganizacji Lig i zmianie nazewnictwa IV Ligi na III, niektórzy zachłysnęli się „awansem bez awansu” i postanowili spocząć na laurach, nie bardzo dopuszczając do siebie oczywisty fakt, że Garbarnia nadal znajduje się na czwartym poziomie w futbolowej hierarchii. A sztuczne wyliczanki, że przed laty na poziomie od pierwszej do trzeciej ligi grało więcej zespołów niż teraz od Ekstraklasy do trzeciej to nic innego, jak maskowanie niechęci do awansu.

Niechęci, która nie została wyrażona wprost: „panowie, w Klubie nie ma pieniędzy i nie stać nas na awans, nie stać nas na płacenie Wam takich pieniędzy jak do tej pory, musimy obniżyć pensję wszystkim, macie wolna rękę w poszukiwaniu innego klubu”. Tylko takie słowa powinni usłyszeć zawodnicy i trenerzy po zakończeniu rundy jesiennej, a nie tuż przed startem wiosny. Niechęć ta została wyartykułowana w sposób zakamuflowany i tchórzliwy, poprzez cięcia wynagrodzeń odbiera się automatycznie motywację do włożenia w wykonywane obowiązki maksymalnego wysiłku. A już sposób potraktowania trenera drugiej drużyny, który jako zawodnik i trener zrobił dla Garbarni wiele dobrego, naprawdę daje wiele do myślenia. Nawet nie chodzi o samo finansowe podłoże, tylko o sposób, w jaki podejmuje się próby usprawiedliwienia takiego posunięcia. Otóż w ubiegłym sezonie w jednym z meczów pierwszej drużyny kontuzję odniósł młody, obiecujący zawodnik. Po wizycie u lekarza przedstawił w Klubie zaświadczenie lekarskie zwalniające go z zajęć treningowych, a w tym czasie wystąpił w barwach innej drużyny w Lidze Futsalu. Ponieważ nie miał on zezwolenia od Garbarni na grę na hali, dodatkowo okłamał działaczy macierzystego klubu, został zawieszony w prawach zawodnika RKS Garbarnia. Sam pamiętam jak niektórzy ludzie z Klubu opowiadali o tym, jak to „młodemu zawodnikowi woda sodowa uderzyła do głowy”, dlatego ze zdumienia przecieram uszy, kiedy jako dodatkowy powód rozstania z trenerem II drużyny podaje się w rozmowach kuluarowych fakt niechęci zawodników do współpracy z tym trenerem, a jako przykład podaje się właśnie zawodnika który ten Klub oszukał. Jeśli w ten sposób buduje się morale w drużynie, to nie będzie ono ani wysokie, ani długotrwałe. I prędzej czy później odbije się właśnie na autorach takiego obrotu sprawy. Na trenera, który po prostu nie zgadza się z drastycznym obcięciem pensji i na znak protestu po męsku składa wypowiedzenie, bo zaproponowana kwota jest śmiesznie niska; rzuca się dodatkowy cień – wszystko po to, aby usprawiedliwić ruchy, które wbrew pozornym korzyściom przyniosą więcej złego niż dobrego. Na trenera, który na półmetku rozgrywek zostawia drugą drużynę na drugim, premiowanym awansem miejscu w tabeli. Jednocześnie próbuje się gloryfikować zawodnika, który na pewno by się Garbarni przydał z powrotem, ale jego powrót nie powinien się odbywać w ten sposób. Jakie wnioski wyciągną z tego inni zawodnicy, nie trzeba tego chyba nikomu tłumaczyć.

Gdyby wprowadzone kosztem cięć w budżetach piłkarzy i trenerów oszczędności stanowiły znaczącą część wydatków Klubu (np. 30, 40%), to oznaczałoby determinację Zarządu Garbarni w podejmowaniu działań zmniejszających deficyt. Ale oszczędności spowodowane tymi cięciami nie stanowią więcej niż 17% wydatków. Osłabienie w ten sposób drużyny spowoduje odpływ lepszych zawodników, a i tak teraz zamiast trenować i grać, będą się oni zajmować poszukiwaniem innych pracodawców. A już rozbrajające jest twierdzenie, że na tle innych klubów nasi piłkarze mają w Garbarni „Eldorado”. Gdyby tak było, to Marcin Kwater nie chciałby teraz grać w Lotniku Kryspinów, nie wybrałby VI ligi zamiast III. Rozbijanie drużyny poprzez cięcia, które nie są konieczne i przynoszą co prawda niewielkie oszczędności, ale niosą ze sobą realne zagrożenie złej atmosfery w drużynach - jest złym krokiem i chociaż klamka już zapadła, to wszyscy którzy taką decyzję zaaprobowali niech wiedzą, że przysporzyli Klubowi kłopotów. Niewymiernych co prawda, bo mierzonych w dobrych stosunkach wewnątrzklubowych i w sportowych ambicjach. Taka decyzja spowoduje w Garbarni zamiast marszu w górę – staczanie się po równi pochyłej. Zamiast równać do najlepszych, będziemy odgrywać taką rolę, jak KS Borek czy KS Clepardia. A Garbarnia zasługuje na coś więcej i jeżeli jej działacze pogrzebią Klub w marazmie, to może ktoś kiedyś przytoczy im niniejszy tekst. Jako dowód, że był głos protestu. Może jeden samotny głos wołającego na puszczy, ale głos przeciwny obranemu kierunkowi. Bo milczenie oznaczałoby przyzwolenie.

Atmosfera, jaka wytworzyła się na trybunach dzięki działalności prezesa 68a i jego grupy też ,jak dochodzą słuchy, nie wszystkim się podoba. A szkoda, bo ludzie którzy zabiegają o jej poprawę czynią to z czystego przywiązania do barw klubowych. Wierzą, że dla Garbarni nadejdą lepsze czasy a o jej losach decydować będą ludzie pragnący przywrócić Jej blask i należne miejsce w futbolowej hierarchii.

___________________________________________________________

tekst można komentować w dziale "Uwagi Użytkowników --> felietony.


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez PE 099 dnia Wto 0:09, 17 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Tuż przed rozpoczęciem
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 1 z 1  

  
  
 Odpowiedz do tematu