Forum RKS Garbarnia Kraków Strona Główna


RKS Garbarnia Kraków
Forum Kibiców
Odpowiedz do tematu
Wszystkie drogi prowadzą na Rydlówkę, czyli rzecz o kibicach
prezes68a
Administrator

Dołączył: 07 Lis 2008
Posty: 616
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 33 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

Będąc onegdaj na meczu halowym juniorów z Hutnikiem, wygranego zresztą przez Brązowych 4:2, poznałem wujka jednego z nich, Gientijana Haxhijaja. Mężczyzna to potężny, wysoki, ale uśmiechnięty i przyjaźnie nastawiony do ludzi, zwłaszcza tych, którzy kibicują Garbarni. Miałem okazję wracać z nim i jego siostrzeńcem do domu, okazało się, że mieszkamy w Hucie, a przez jakiś czas byliśmy niemalże sąsiadami. Spożyty po drodze ''napój izotoniczny'' wniósł niejakie ożywienie w naszą dyskusję, która oscylowała w okolicach Rydlówki i losów Garbarni (teraźniejszych i przeszłych). Dowiedziałem się w jej czasie, że Rajmund (bo takie imię nosi bohater tego akapitu) przeważnie chodzi na mecze Garbarni na piechotę, tak też wraca po nich do domu. Zważywszy na to, że mieszka na osiedlu Złotego Wieku, jest to wyczyn godny podziwu.
Zastanawiałem się właśnie, kiedy to ja przemierzyłem na piechotę podobny odcinek drogi, ale oprócz okazjonalnych spacerów do Morskiego Oka (bo sanie za drogie) podczas kilku wizyt w roku w Zakopanem i powrotów z Sylwestra w Rynku do domu nic nie przychodzi mi do głowy, a zważywszy na to iż moje spacery odbywały się w pewnym stopniu na znieczuleniu, porównać się tych wędrówek nie da.

Przyprowadziłem w tym sezonie na Rydlówkę kilka osób, które znalazły się na Garbarni po raz pierwszy. Nie wszystkie z nich złapały ''brązowego bakcyla'', niektóre z nich już nie postawiły na naszym stadionie swej szlachetnej stopy. Ale wśród nich jest jeden chłopak, którego droga na mecz Garbarni wydaje się nie do pokonania piechotą nawet dla wytrawnych spacerowiczów. Po to, aby jechać z nami do Niecieczy (wyjazd kibiców był o 8:30 sprzed stadionu), musiał wstać w środku nocy, wsiąść w tramwaj, aby dojechać ze swoich rodzinnych Świętochłowic do Katowic i stamtąd pociągiem do Krakowa. I musiał tu być na tyle wcześnie, aby dojechać na Rydlówkę przed wyznaczoną godziną. A trafił na nasz stadion zupełnie przez przypadek, przyjechał do Krakowa na całkiem inną imprezę a wylądował na derbowym meczu z Hutnikiem, na który został niemal siłą zaciągnięty przeze mnie. Daniela już siłą na Garbarnię ciągnąć nie trzeba, kiedy tylko ma okazję to jest z nami na meczu i dopinguje naszą drużynę, co zresztą widać na filmikach nakręconych w meczach z Hutnikiem i w Niecieczy. Przyjeżdża nawet w najbliższą sobotę, aby spędzić ją po garbarsku: o 11 juniorzy z Dalinem, o 13 pierwsza drużyna z Sandecją, o 19 oldboje z Wisłą. No i pewnie pomiędzy meczami wypijemy jakiś ''napój izotoniczny''.

Jest na Garbarni chłopak, którego los rzucił na Rydlówkę ze Stalowej Woli. Studiuje w Krakowie, chadza własnymi ścieżkami, ale jego wiedza na temat historii naszego Klubu jest godna podziwu. Mateusz, bo o nim mowa, od jakiegoś czasu zajmuje się spikerką podczas meczów na naszym stadionie, systematycznie gromadzi materiały na temat RKS-u, jest głównym historykiem na oficjalnej stronie internetowej Garbarni. Coś musiało sprawić, że facet mający u siebie drużynę z I-Ligową przeszłością pała zdecydowanie większym sentymentem do (było nie było) ledwie III-Ligowej drużyny z Ludwinowa.

''Od Krakowa do Jastarni wszyscy znają moc Garbarni''. Czy po nawet pobieżnym zestawieniu losów wymienionych tu osób, te słowa nie nabierają prawdziwego znaczenia? Czy nie przestają być li tylko stadionową piosenką, ułożoną i śpiewaną ku radości zawodników przez domorosłego wierszokletę?
Masz Garbarnio dla kogo grać, masz kibiców w całej Polsce. Dzięki ludziom takim , jak ci opisani powyżej i dzięki tym anonimowym, którzy przychodzą na Twoje mecze aby Cię wspierać podczas nich, pamięć o Tobie nie zginie. Możesz im się odwdzięczyć dobrą grą, walką do końca, wiarą w zwycięstwo.
Nie obraź się na mnie Kibicu Garcy, który przychodzisz na mecze :my wszyscy, którzy w nich uczestniczymy, jesteśmy wspaniali i to na nas opiera się klimat Rydlówki. Ci opisani powyżej dodają nam i naszej Garbarni dodatkowego splendoru. Są jak rodzynki, które podkreślają nasz wyśmienity smak.
Bo wszystkie drogi prowadzą na Rydlówkę...


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez prezes68a dnia Wto 11:19, 10 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Wszystkie drogi prowadzą na Rydlówkę, czyli rzecz o kibicach
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 1 z 1  

  
  
 Odpowiedz do tematu