Forum RKS Garbarnia Kraków Strona Główna


RKS Garbarnia Kraków
Forum Kibiców
Odpowiedz do tematu
Cała Rydlówka widziała...
prezes68a
Administrator

Dołączył: 07 Lis 2008
Posty: 616
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 33 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

[link widoczny dla zalogowanych]

Cała Rydlówka widziała…

Starą prawdę, że przysłowia są mądrością narodów, usłyszałem przed kilkunastu laty od fryzjera, do którego chodziłem w odstępach równych liczbie dni dzielących wypłatę wynagrodzenia w macierzystym zakładzie pracy. Wiem, że niektórzy czytający te słowa a znający mnie od niedawna mogą zapytać, po co do tego fryzjera chadzałem, dlatego od razu wybiegnę im naprzeciw z odpowiedzią: był taki piękny okres w moim życiu, kiedy na moje czoło spadały loki, a waga mojego ciała nie przerażała znajomych (mniej lub bardziej) niewiast. Niestety okres ten skończył się nieodwołalnie wraz z odwrotnie proporcjonalną zależnością pomiędzy ubywaniem włosów a przybywającymi kilogramami i całkowitym brakiem woli, a może także i chęci na odwrócenie tej zależności.

Przypowieść o Cyganie, powieszonym za winy kowala, choć już tak naprawdę z całej tej historii pamiętam tylko jej morał, jest całkowicie adekwatna do sytuacji, jak spotkała kibiców Garbarni po meczu derbowym z Hutnikiem. Czynne znieważenie sędziego, dokonane niewątpliwie przez jednego z „szalikowców” Hutnika (chyba nikt nie ma co do tego faktu wątpliwości), pozbawiło fanów z Ludwinowa możliwości oglądania swoich ulubieńców w akcji z trybun. Wydział Dyscypliny MZPN poszedł po najmniejszej linii oporu, a ukarani zostali „najbardziej brutalni kibice w trzeciej lidze”.
Uważam, że kara nałożona na Garbarnię za nienależyte zabezpieczenie zawodów i siłą rzeczy ułatwienie zaistnienia incydentu, o który wszystko się rozbija, jest słuszna i w tym zakresie dyskusji nie ma. Można, a nawet trzeba usprawiedliwić pewien spokój, z którym oczekiwano w Garbarni na kibiców z Huty, albowiem przykład wizyty ubiegłosezonowej, tudzież dwukrotna wizyta na Rydlówce połączonych sił fanów Unii Tarnów i Wisły nie zapowiadała gorszących scen, jakie towarzyszyły zejściu na przerwę arbitrów październikowych derbów. Niestety, spokój ten jak się okazało został zakłócony i z pewnością teraz osoby odpowiedzialne za organizację meczów w Garbarni będą dmuchać na zimne.
Natomiast pozostawienie sprawy bez jakiejkolwiek nawet próby pochylenia się nad możliwością ukarania faktycznych winowajców, to zwykłe chowanie głowy w piasek i jeszcze odbije się panom z Wydziału Dyscypliny MZPN czkawką. To przyzwolenie na takie akcje ze strony stadionowych chuliganów, wyrażone poprzez ich bezkarność. Bezkarność, która niechybnie wkrótce zaowocuje eskalacją tego typu „wyczynów”.

No bo skoro było można kopnąć sobie sędziego bez żadnych konsekwencji, to może następnym razem pchnąć go nożem, przecież i tak żadna kara dotknąć nas nie może.

Tłumaczenie takiego stanu rzeczy niemożliwością udowodnienia, którego klubu kibice dopuścili się znieważenia sędziego jest dla mnie chore i gdyby nie było głupie, mogłoby być nawet śmieszne. Takie tłumaczenie przypomina reakcję ówczesnego prezesa PZPN na wieść o pierwszym zatrzymanym arbitrze w aferze korupcyjnej w polskim futbolu. Pan prezes, nie pamiętam czy trzymał wtedy w ustach swoje ulubione cygaro, rzekł wtedy przed kamerami : ” Jedna czarna owca znajdzie się w każdym środowisku”. Dziś, kiedy nie wiadomo, czy w tym środowisku jest choćby jedna owca biała, słowa pana Michała L. stanowią albo świadectwo całkowitej indolencji człowieka stojącego wtedy na czele polskiej piłki, albo zakłamania. Niektórzy nawet idą dalej twierdząc, że obu tych rzeczy naraz.

Wobec istniejących żelaznych argumentów przemawiających za tym, aby tej sprawy tak nie zostawić, WD MZPN nie powinien sprawiać wrażenia, że z pobłażaniem traktuje przejawy stadionowego bandytyzmu. Opowiastki o niemożności zastosowania odpowiedzialności zbiorowej brzmią jak brednie w zestawieniu z faktem, że wobec kibiców Garbarni taka właśnie odpowiedzialność zastosowana została. Tłumaczenia o tym, że nikt nie został „złapany za rękę” są dla mnie tożsame z dążeniami części środowiska CWKS Legia, które mają na celu lobbowanie na rzecz oddania warszawskiemu klubowi odebranego tytułu Mistrza Polski w 1993 roku. Nikt nikogo nie „złapał za rękę”, ale nieżyjącemu już Panu Ryszardowi Kuleszy, wybitnemu trenerowi i działaczowi piłkarskiemu nie zabrakło odwagi, aby powiedzieć znamienne słowa: „Cała Polska widziała!”.

Otóż panowie z WD MZPN, „Cała Rydlówka widziała” i niektórzy z Was także, bo byliście na tych zawodach. Udawanie, że sprawa została już zakończona i problem nie istnieje, jest nie na miejscu. Macie, wbrew temu co mówicie środki i sposoby na ukaranie faktycznych winowajców. Jeśli tego nie zrobicie teraz, sprawa może do Was wracać jak stary bumerang, którego właściciel po zakupieniu nowego nie może wyrzucić…

PS. Natomiast całkiem sympatycznie było podczas meczu z Alwernią za płotem. Wszystkim, którzy przedarli się przez „zarośla w dorzeczu Wilgi” należą się słowa szczególnego uznania za taką niezwykłą manifestację przywiązania do klubu wbrew wszystkim złym okolicznościom:

„Rzeki przepłynąłem, góry pokonałem,
Wielkim lasem szedłem, nocy nie przespałem,
Aby ciebie wspierać, klubie ukochany,
Aby ci zaśpiewać: hej, Garbarnia Pany!!!”


Tekst został zamieszczony (z pewnymi zmianami) na portalu

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez prezes68a dnia Wto 12:40, 10 Lis 2009, w całości zmieniany 4 razy
Zobacz profil autora
Re: Cała Rydlówka widziała...
marcao
Garbarz Pełną Gębą

Dołączył: 07 Lis 2008
Posty: 106
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków - Qr2nów

prezes68a napisał:
Wydział Dyscypliny MZPN poszedł po najmniejszej linii oporu, a ukarani zostali „najbardziej brutalni kibice w trzeciej lidze”.

Tytułem sprostowania. Nie wszyscy kibice Garbarni zostali dotknięci karą zamknięcia stadionu, czyli niemożliwości obejrzenia meczu z poziomu trybun. Przykładowo miłościwie nam panujący od września b.r. Prezes Klubu Kibiców (i nie chodzi tu o mojego przedmówcę prezesa68a - zbieżność przypadkowa) znajdował się na terenie stadionu, zarówno na płycie boiska jak i na trybunach. Władza jak widać, nawet iluzoryczna i czysto tytularna skłania do korzystania z jej przywilejów i jest w stanie postawić pod znakiem zapytania kibicowską solidarność.

Pozdrowienia dla wszystkich zza płota!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
folcik
Moderator

Dołączył: 29 Lis 2008
Posty: 136
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Qrdwanów Halszki RKS

Ja wraz z moim Tatą jak zwykle przybyliśmy na nowe miejsce jak najwcześniej ,by poszukać jak najlepszego widoku,i nawet żeby było lepiej oglądać poprzenosiliśmy stare ławki leżące obok nas i dzięki temu widzieliśmy lepiej i nie staliśmy na zimnej ziemi bo pogoda w tym dniu nie należała do najlepszych.Tak że w każdych warunkach będziemy zawsze dopingować naszą Garse.Ja również pozdrawiam wszystkich przybyłych na całej długości ogrodzenia.

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Smoczek
Garbarz Pełną Gębą

Dołączył: 13 Lis 2008
Posty: 118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z PL

Tytułem sprostowania. Nie wszyscy kibice Garbarni zostali dotknięci karą zamknięcia stadionu, czyli niemożliwości obejrzenia meczu z poziomu trybun. Przykładowo miłościwie nam panujący od września b.r. Prezes Klubu Kibiców (i nie chodzi tu o mojego przedmówcę prezesa68a - zbieżność przypadkowa) znajdował się na terenie stadionu, zarówno na płycie boiska jak i na trybunach. Władza jak widać, nawet iluzoryczna i czysto tytularna skłania do korzystania z jej przywilejów i jest w stanie postawić pod znakiem zapytania kibicowską solidarność.

Pozdrowienia dla wszystkich zza płota!

A ja myślę Marcao ,że Prezes Klubu Kibiców pomimo tego, że tam był , był i jest także z Tobą .


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Smoczek dnia Wto 21:48, 10 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
marcao
Garbarz Pełną Gębą

Dołączył: 07 Lis 2008
Posty: 106
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków - Qr2nów

Smoczek napisał:
A ja myślę Marcao ,że Prezes Klubu Kibiców pomimo tego, że tam był , był i jest także z Tobą .

A ja mam wątpliwości, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że zamiast odnieść się do podniesionej przeze mnie kwestii odpowiedział na nią serią gróźb w prywatnej wiadomości.

Dla mnie ktoś, kto jest liderem Klubu Kibiców powinien być z kibicami tam, gdzie są oni i jeśli kibice stoją za płotem to tam jest miejsce ich przywódcy - a jeżeli wchodzi się na stadion korzystając z legitymacji pracownika Klubu to jest się pracownikiem Klubu. Dostrzegam tu pewien konflikt aksjologiczny.

Nie czuję się dobrze ze świadomością, że lider grupy do której należę nie identyfikuje się z nią w chwilach, gdy jest to naprawdę potrzebne. Bulwersuje mnie to i dlatego zabrałem głos w tej sprawie.

Nie można siedzieć na kilku stołkach, bo to źle robi na hemoroidy. Trzeba powiedzieć uczciwie albo stoję po tej stronie płotu po której ci, którzy mnie na dane stanowisko wybrali albo nie jestem ich reprezentantem.

Tyle w tej kwestii z mojej strony, bo trudno rozprawiać jednostronnie, gdy osoba wywołana do tablicy nie zabiera głosu i kryje się za ścianą prywatnych wiadomości, w których miota groźbami jakich to wpływów nie posiada.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Smoczek
Garbarz Pełną Gębą

Dołączył: 13 Lis 2008
Posty: 118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z PL

A ja mam wątpliwości, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że zamiast odnieść się do podniesionej przeze mnie kwestii odpowiedział na nią serią gróźb w prywatnej wiadomości.

Dla mnie ktoś, kto jest liderem Klubu Kibiców powinien być z kibicami tam, gdzie są oni i jeśli kibice stoją za płotem to tam jest miejsce ich przywódcy - a jeżeli wchodzi się na stadion korzystając z legitymacji pracownika Klubu to jest się pracownikiem Klubu. Dostrzegam tu pewien konflikt aksjologiczny.

Nie czuję się dobrze ze świadomością, że lider grupy do której należę nie identyfikuje się z nią w chwilach, gdy jest to naprawdę potrzebne. Bulwersuje mnie to i dlatego zabrałem głos w tej sprawie.

Nie można siedzieć na kilku stołkach, bo to źle robi na hemoroidy. Trzeba powiedzieć uczciwie albo stoję po tej stronie płotu po której ci, którzy mnie na dane stanowisko wybrali albo nie jestem ich reprezentantem.

Tyle w tej kwestii z mojej strony, bo trudno rozprawiać jednostronnie, gdy osoba wywołana do tablicy nie zabiera głosu i kryje się za ścianą prywatnych wiadomości, w których miota groźbami jakich to wpływów nie posiada.


Prezesie Klubu Kibiców" podejdź do płota "wyznaczonego przez MZPN w związku z aktem agresji kibola Huty oraz brakiem zapobiegliwości organizatora meczu


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Smoczek dnia Śro 10:27, 11 Lis 2009, w całości zmieniany 4 razy
Zobacz profil autora
cichy
Garbarz Pełną Gębą

Dołączył: 15 Lis 2008
Posty: 224
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3

"Jeżeli zdołasz" - Rudyard Kipling:

"Jeżeli zdołasz zachować spokój, chociażby wszyscy już go stracili, ciebie oskarżając;

Jeżeli nadal masz nadzieję, chociażby wszyscy o tobie zwątpili, licząc się jednak z ich zastrzeżeniami;

Jeżeli umiesz czekać bez zmęczenia, jeżeli na obelgi nie reagujesz obelgami, jeżeli nie odpłacasz za nienawiść nienawiścią, nie udając jednakże mędrca i świętego;

Jeżeli marząc - nie ulegasz marzeniom;

Jeżeli rozumując - rozumowania nie czynisz celem;

Jeżeli umiesz przyjąć sukces i porażkę, traktując jednakowo oba te złudzenia;

Jeżeli ścierpisz wypaczenie prawdy przez ciebie głoszonej, kiedy krętacze czynią z niej zasadzkę, by wydrwić naiwnych, albo zaakceptujesz ruinę tego co było treścią twego życia, kiedy pokornie zaczniesz odbudowę zużytymi już narzędziami;

jeżeli potrafisz na jednej szali położyć wszystkie twe sukcesy i potrafisz zaryzykować, stawiając wszystko na jedną kartę, jeżeli potrafisz przegrać i zacząć wszystko od początku, bez słowa , nie żaląc się, że przegrałeś;

Jeżeli umiesz zmusić serce, nerwy, siły, by nie zawiodły, choćbyś od dawna czuł ich wyczerpanie, byleby wytrwać , gdy poza wolą nic już nie mówi o wytrwaniu;

Jeżeli umiesz rozmawiać z nieuczciwymi, nie tracąc uczciwości lub spacerować z królem w sposób naturalny;

Jeżeli nie mogą cię zranić nieprzyjaciele ani serdeczni przyjaciele;

Jeżeli cenisz wszystkich ludzi, nikogo nie przeceniając;

Jeśli potrafisz spożytkować każdą minutę, nadając wartość każdej przemijającej chwili;

twoja jest ziemia i wszystko, co na niej

i - co najważniejsze - synu mój - będziesz CZŁOWIEKIEM."


Post został zedytowany w kwestii podania autora wiersza, a także zaznaczenia, że jest to cytat. Użytkownicy, którzy zapominają o tym, naruszają prawa autorskie a tym samym łamią postanowienia regulaminu nie tylko tego Forum, ale także postanowienia Regulaminu Serwisu www.fora.pl i zmuszają administratorów Forum do ingerencji we własne posty niejako "z urzędu".
prezes68a


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
lola
Pierwsza Dama Ludwinowa

Dołączył: 08 Lis 2008
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

Amen Shocked


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
prezes68a
Administrator

Dołączył: 07 Lis 2008
Posty: 616
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 33 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

R. Kipling, 'Jeżeli zdołasz"....

a może teraz coś od siebie?

Przeczytałem niedawno w "Detektywie" historię o pewnym strażaku z OSP. Był bohaterem kliku okolicznych wiosek, zawsze pierwszy na miejscu pożaru, bohatersko ratujący z ognia ludzi i ich dobytek. Dostał nawet jakiś medal, był chwalony przez przełożonych, pokazywany jako wzór dla młodzieży i nie tylko. Jednak prowadzącego sprawę oficera policji zainteresowało, jak to było możliwe, że strażak ten zawsze był pierwszy na miejscu pożaru, zawsze zdążył uratować ludzi. Okazało się, że sam te pożary wzniecał, dlatego był tak skuteczny w ich gaszeniu.

Widocznie było możliwe...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
BrazFan
Garbarz Wędrowny

Dołączył: 15 Lis 2008
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

Panowie wyluzujcie. O co Wam chodzi? Czy jest nas już tak wielu, że koniecznie musimy się poróżnić i zburzyć to co dużym Waszym wysiłkiem zbudowaliście?! Czy to taka zbrodnia, że Cichy chciał - tak jak z każdego innego meczu - zrobić materiał filmowy (relacja z meczu, ciekawe rozmowy z zawodnikami, trenerami i kibicami), które wzbogacają słowp pisane na naszym forum? Widzę, że miałem szczęście, że nie mogłem być na meczu z Alwernią bo pewnie też byłbym wzięty na języki, za to że oglądałem mecz z trybun, a nie byłem z pozostałymi kibicami za ogrodzeniem. Panowie, chwała Wam za to, że byliście w tym meczu z drużyną, ale przestańcie doszukiwać się jakichś wydumanych problemów. Przypominam znane powiedzenie: zgoda buduje, a niezgoda rujnuje. Apeluję do Wszystkich by wziąść sobie to do serca i szukać tylko tego co nas łączy.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez BrazFan dnia Śro 22:34, 11 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
marcao
Garbarz Pełną Gębą

Dołączył: 07 Lis 2008
Posty: 106
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków - Qr2nów

BrazFan napisał:
Panowie wyluzujcie. O co Wam chodzi? Czy jest nas już tak wielu, że koniecznie musimy się poróżnić i zburzyć to co dużym Waszym wysiłkiem zbudowaliście?!


Istotnie przydałoby się wyluzować, ale jeżeli tak to wszyscy bez wyjątku powinni wyluzować w równym stopniu.

BrazFan napisał:
Czy to taka zbrodnia, że Cichy chciał - tak jak z każdego innego meczu - zrobić materiał filmowy (relacja z meczu, ciekawe rozmowy z zawodnikami, trenerami i kibicami), które wzbogacają słowp pisane na naszym forum?


Problem w tym, że nikt nie traktuje tego jako zbrodni. Nie ma w wypowiedzianych tu słowach również krytyki pod adresem OSOBY - jest tylko negatywna ocena pojedynczego zachowania.

Budzi jednak zdumienie i zażenowanie (nie tylko moje) fakt, że kiedy idzie o wydawanie dyspozycji i ciągłe pouczanie wszystkich dookoła to ów dżentelmen każdorazowo dodaje sobie do wypowiedzi przedrostek "Ja, jako prezes KK przypominam/mianuję/zezwalam itp.". To zobowiązuje.

Jeżeli powiedziało się A to powinno się umieć powiedzieć B. I jeżeli już jest się na tym stadionie i realizuje szczytne cele (których efektów niestety nie widać, bo jak wiadomo żadne materiały filmowe od 8 października b.r. na tym Forum się nie ukazały - czekamy z nadzieją, że to tylko opóźnienie a nie zaniechanie) to wypadałoby okazać choćby elementarną solidarność z osobami, których się reprezentuję bo ma się do tego przez nich dany demokratyczny mandat - a nie z ich winy znajdują się w mniej komfortowym położeniu.

BrazFan napisał:
Widzę, że miałem szczęście, że nie mogłem być na meczu z Alwernią bo pewnie też byłbym wzięty na języki, za to że oglądałem mecz z trybun, a nie byłem z pozostałymi kibicami za ogrodzeniem.


Trudno jest polemizować z tak postawioną tezą. Wydaję mi się, że w kilku poprzednich wypowiedziach wyjaśniłem jasno powód poruszenia tej kwestii i nie jest to problem fizycznej obecności po którejkolwiek stronie płotu a moralnej legitymacji do tytułowania się liderem grupy Kibiców.

BrazFan napisał:
Panowie, chwała Wam za to, że byliście w tym meczu z drużyną, ale przestańcie doszukiwać się jakichś wydumanych problemów. Przypominam znane powiedzenie: zgoda buduje, a niezgoda rujnuje. Apeluję do Wszystkich by wziąść sobie to do serca i szukać tylko tego co
nas łączy.


Pełna zgoda. Tylko musisz przyznać, że nie działa budująco jakąkolwiek grupę/strukturę/organizację sytuacja, jeżeli w jakiejś grupie są równi i równiejsi. Jeżeli ktoś, kto tytułuje się przedstawicielem i przywódcą tej grupy korzysta z mocy tego, że jest ich przywódcą z jakiegoś uprawnienia o charakterze osobistego przywileju powinien pamiętać o tych, którzy takiego przywileju nie mają szczęścia posiadać. Brzydzę się korzystaniem z takich przywilejów i sumienie nie pozwala mi w tej sytuacji milczeć.

Nie potrafię w takiej sytuacji milczeć, gdyż uważam, że taka postawa zamiast budować jedność grupy i konsolidować ją rozbija ją i buduje płoty o których wspomniał (być może w innym kontekście Smoczek).

Brzydzę się organizacjami i grupami, których przywódcy okazują, że zapominają o tych, którzy ich do tego przywództwa desygnowali. Brzydzę się władzą, która pamięta o tych, którzy ją desygnowali tylko wówczas, gdy wydaje im polecenia i poucza jak postępować.

Po rozwinięcie moich słów odsyłam do motywów "Folwarku Zwierzęcego", które traktowałbym jako przestrogę w jakim kierunku idą sprawy, gdy zapomina się o pewnych fundamentalnych wartościach.

Po to jest Forum aby o takich obawach mówić, zwłaszcza jeśli nie są to jedyne przesłanki wskazujące na ich uzasadnienie.

Tylko tyle w tym temacie i nie zamierzam rozwijać jakichkolwiek wątków pobocznych.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
prezes68a
Administrator

Dołączył: 07 Lis 2008
Posty: 616
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 33 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

Dyskusja nad moimi słowami skierowanymi do członków WD MZPN poszła w innym kierunku, niż można było zakładać, ale kilka rzeczy sprawiło, że muszę zabrać w niej głos.

BrązFan napisał:
Czy to taka zbrodnia, że Cichy chciał - tak jak z każdego innego meczu - zrobić materiał filmowy (relacja z meczu, ciekawe rozmowy z zawodnikami, trenerami i kibicami), które wzbogacają słowp pisane na naszym forum?


Dla mnie nie jest żadną zbrodnią, że Cichy był na meczu z kamerą na płycie boiska. Ale już samo uzasadnienie tegoż faktu przez samego Cichego, zaprezentowanego w PW skierowanej do marcao, a z którą dane mi było się zapoznać, a także nieprzyjemne słowa napisane o "wszystkich kibicach prowadzących doping", zaczepianie w nich Bogu ducha winnego człowieka, który nawet nie ma konta na naszym Forum - to są rzeczy, które każą się głęboko zastanowić nad tym, czy rzeczywiście wszyscy z nas mają ten sam cel.

BrązFan napisał:
Panowie wyluzujcie. O co Wam chodzi? Czy jest nas już tak wielu, że koniecznie musimy się poróżnić i zburzyć to co dużym Waszym wysiłkiem zbudowaliście?!


Ten argument jest żywcem wyjęty z kogoś innego i podejrzewam, że z nim rozmawiałeś. Otóż obydwaj (Ty i ja) zbyt dobrze wiemy, jak dużo trzeba było śmiałości , hartu ducha, jaki trzeba było przełamać opór wewnętrzny (nie tylko nasz, ale i innych) aby Loża zaistniała. I ile trzeba starań, aby nie przestała istnieć.

Oświadczam, że nie pozwolę jej zniszczyć nikomu zakulisowymi działaniami człowieka, który w pełnym świetle mieni się jako Ostatni Sprawiedliwy i chce uchodzić za autorytet w każdej sprawie.

BrązFan napisał:
Widzę, że miałem szczęście, że nie mogłem być na meczu z Alwernią bo pewnie też byłbym wzięty na języki, za to że oglądałem mecz z trybun, a nie byłem z pozostałymi kibicami za ogrodzeniem. Panowie, chwała Wam za to, że byliście w tym meczu z drużyną, ale przestańcie doszukiwać się jakichś wydumanych problemów. Przypominam znane powiedzenie: zgoda buduje, a niezgoda rujnuje. Apeluję do Wszystkich by wziąść sobie to do serca i szukać tylko tego co nas łączy.


Zapewniam Cię, że nikt w stosunku do Ciebie nie postawiłby takiego zarzutu. Zresztą ja go nawet nie do końca podzielałem w stosunku do Cichego, ale jego PW do Marcao potwierdziło moje wątpliwości.

Niezmiennie szukam tego, co nas łączy, ale niekoniecznie muszę to robić za wszelką cenę. A istnieją przesłanki, że w tym wypadku ta cena byłaby za wysoka.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
cichy
Garbarz Pełną Gębą

Dołączył: 15 Lis 2008
Posty: 224
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Ludzie są często głupi, nielogiczni i dbają tylko o własny interes;
Przebaczaj im, mimo wszystko.

Jeśli jesteś życzliwy, ludzie oskarżą cię o egoizm i niskie pobudki;
Pozostań życzliwy mimo wszystko.

Jeśli osiągniesz w życiu sukces, znajdziesz wielu fałszywych przyjaciół i wielu prawdziwych wrogów:
Staraj się osiągnąć sukces, mimo wszystko.

Jeśli jesteś szczery i otwarty, ludzie mogą to wykorzystać;
Bądź szczery i otwarty, mimo wszystko.

W jedną noc ktoś może zniszczyć to, co budowałeś przez lata;
Buduj, mimo wszystko.

Jeśli odnajdziesz pokój i szczęście, wielu będzie ci zazdrościć;
Bądź szczęśliwy, mimo wszystko.

O dobru, które czynisz dzisiaj, ludzie zapomną pewnie już jutro;
Czyń dobro, mimo wszystko.

Dawaj z siebie ile możesz, a często powiedzą ci, że to za mało;
Mimo to dawaj z siebie wszystko.

Widzisz, w ostatecznym rachunku, liczy się tylko to, co działo się między tobą a Bogiem.
Między tobą a "nimi", i tak nic nigdy nie było.

Kent M. Keith


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
prezes68a
Administrator

Dołączył: 07 Lis 2008
Posty: 616
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 33 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

Dobre cytaty, doskonałe przesłania, całkiem na czasie wiersze. Pięknie pokazane, kto za kogo się uważa. Szkoda, że bledną przy innych cytatach, przesłaniach i poglądach. Zatracają jakby wymowę...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
cichy
Garbarz Pełną Gębą

Dołączył: 15 Lis 2008
Posty: 224
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Przechodź spokojnie przez hałas i pośpiech i pamiętaj, jaki spokój można znaleźć w ciszy.

O ile to możliwe, bez wyrzekania się siebie, bądź na dobrej stopie ze wszystkimi.

Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść.


Unikaj głośnych i napastliwych, oni są udręką ducha.



Porównując się z innymi możesz stać się próżny i zgorzkniały, bowiem zawsze znajdziesz lepszych i gorszych od siebie. Niech twoje osiągnięcia zarówno jak plany będą dla ciebie źródłem radości. Wykonuj swą pracę z sercem, jakakolwiek byłaby skromna, ją jedynie posiadasz w zmiennych kolejach losu.

Bądź ostrożny w interesach, na świecie bowiem pełno oszustwa. Niech ci to jednak nie zasłoni prawdziwej cnoty - wielu ludzi dąży do wzniosłych ideałów i wszędzie życie pełne jest heroizmu.

Bądź sobą, zwłaszcza nie udawaj uczucia. Ani też nie podchodź cynicznie do miłości, albowiem wobec oschłości i rozczarowań ona jest wieczna jak trawa.

Przyjmij spokojnie co ci lata doradzają, z wdziękiem wyrzekając się spraw młodości. Rozwijaj siłę ducha, aby mogła cię osłonić w nagłym nieszczęściu. Lecz nie dręcz się tworami wyobraźni. Wiele obaw rodzi się ze znużenia i samotności.

Obok zdrowej dyscypliny bądź dla siebie łagodny. Jesteś dzieckiem wszechświata nie mniej niż drzewa i gwiazdy, masz prawo być tutaj. I czy to jest dla ciebie jasne czy nie, wszechświat bez wątpienia jest na dobrej drodze. Tak więc żyj w zgodzie z Bogiem, czymkolwiek on ci się wydaje, czymkolwiek się trudzisz i jakiekolwiek są twoje pragnienia, w zgiełkliwym pomieszaniu życia zachowaj spokój w swojej duszy. Przy całej swej złudności, znoju i rozwianych marzeniach jest to piękny świat.

Bądź uważny.

Staraj się być szczęśliwy.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Cała Rydlówka widziała...
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 1 z 2  

  
  
 Odpowiedz do tematu